środa, 14 października 2009

Nowe porządki;)

Dzisiejszy wieczór okazał się bardzo zabawny dla mnie i moich rodziców....posłuchajcie.

Jak zwykle, po dobranocce usłyszałem od swoich rodziców, że pora iść spać.
Tak naprawdę to ostatnio szkoda mi czasu na spanie. Jest tyle ciekawych rzeczy do robienia i psocenia.... Tym razem nie udało się wynegocjować nawet "minutki". Więc wpadłem na genialny pomysł! Zaprowadziłem rodziców do pokoju, i powiedziałem z minką łobuziaka: "A teraz idźcie spać dzieciaki, dobranoc Mamo i Tato, ja idę do pokoju i będę oglądał mecz".

Rodzice w śmiech! widać, że spodobały im się im nowe porządki, ale niestety na krótko, bo zaraz przydreptali po mnie i położyli mnie do mojego łóżeczka.

czwartek, 23 kwietnia 2009

Co się mówi, jak się zobaczy policjanta

No właśnie co? Dzień Dobry, Do widzenia, Cześć, Witaj - ależ skąd...!

Posłuchajcie: siedzieliśmy sobie z Mamą na ławeczce. Mama karmiła Marysię a zza rogu bloku zobaczyłem pana policjanta...Stanąłem na ławeczce i krzyknąłem: Stań w imieniu prawa!!!

Tak się mówi! tylko, że to była kwestia, którą mówił pan policjant do goblinów w takiej bajce "Noddy".

Mama bardzo się z tego śmiała, zaraz powiedziała o tym tacie i cioci Agnieszce, z którą się dzisiaj wybraliśmy na spacer.

sobota, 21 lutego 2009

Śnieg, śnieg, śnieg - ale dużo śniegu :)

Bardzo dużo śniegu spadło z nieba. Nie mogłem przegapić takiej okazji do zabawy.

Prawda, że dużo śniegu?

Musiałem nieźle machać moją małą łopatką, żeby ten śnieg odgarnąć.
No koniec zrobiłem pięknego orła i poszedłem na górkę zjeżdżać na sankach.

Lubię takie dni jak dzisiejszy. Ze spaceru przyniosłem do domu dwa soplaki, takie fajne. Jeden dla Mamy i drugi mniejszy dla Marysi :)

wtorek, 10 lutego 2009

Marysia już jest w domku

Dzisiaj Tatuś przywiózł Mamę i Marysię ze szpitala do domu. Bardzo się ucieszyłem, nareszcie mogłem zobaczyć moją siostrzyczkę. Prawda, że ładna?
Dzisiaj miałem dużo nowych obowiązków, pomagałem Mamie i Tacie zabawiać małą Marysię. Nawet trochę ją nosiłem, Tata mi pomagał.
Dałem też Marysi różyczkę, to był jej pierwszy kwiatek jaki dostała w życiu. Tata też dał Mamie kwiaty.
Powiedziałem też dzisiaj, że bardzo kocham małą Marysię. Ona chyba też mnie kocha, zobaczcie jak się na mnie patrzy.

wtorek, 3 lutego 2009

HURA, MAM SIOSTRZYCZKĘ ! ! !

Dzisiaj o godzinie 0:30 urodziła się moja siostrzyczka Marysia.
Ważyła 3600 gramów, miała 53 cm i dostała 10 punktów.
Jest śliczna, ma długie rzęsy i czarne lekko kręcone włoski.
Marysia jest bardzo spokojna, tylko śpi, albo ssie cycusia :)
Jest dzielną dziewczyną, urodziła się naturalnie.

Dałem Marysi prezent - Hefalumpa. To tak, żeby wiedziała, że starszy braciszek bardzo ją kocha :)

To filmik nakręcony godzinę po urodzeniu Marysi.

niedziela, 1 lutego 2009

Mój prywatny słownik

Lubię mówić i tworzyć nowe słowa. Oto kilka moich nowych słówek:
  • buciarnia ( to oczywiście sklep z butami)
  • pafnij sobie (powąchaj sobie)
  • zjeżdżać na patykach ( zjeżdżać na nartach)
  • nie bzdura się ( to połączenie dwóch wyrazów -bzdura i nie zgadza się, mówię to wtedy kiedy nie zgadzam się z czymś)