Prawda, że dużo śniegu?

Musiałem nieźle machać moją małą łopatką, żeby ten śnieg odgarnąć.

No koniec zrobiłem pięknego orła i poszedłem na górkę zjeżdżać na sankach.

Lubię takie dni jak dzisiejszy. Ze spaceru przyniosłem do domu dwa soplaki, takie fajne. Jeden dla Mamy i drugi mniejszy dla Marysi :)